wtorek, 24 czerwca 2008

Pet Shop Boys - Alternative - 1995











CD 1:

01. In The Night
02. A Man Could Get Arrested
03. That's My Impression
04. Was That What It Was
05. Paninaro
06. Jack The Lad
07. You Know Where You Went Wrong
08. A New Life
09. I Want A Dog
10. Do I Have To?
11. I Get Excited (You Excited Too)
12. Don Juan
13. The Sound Of Atom Splitting
14. One Of The Crowd
15. Your Funny Uncle

CD 2:

01. It Must Be Obvious
02. We All Feel Better In The Dark
03. Bet She's Not Your Girlfriend
04. Losing My Mind
05. Music For Boys
06. Miserablism
07. Hey Headmaster
08. What Keeps Mankind Alive?
09. Shameless
10. Too Many People
11. Violence (Hacienda Version)
12. Decadance
13. If Love Were All
14. Euroboy
15. Some Speculation

Wspomniałem już nie raz, że Pet Shop Boys bardzo płodnym bandem jest. Kompilacja Alternative to potwierdzenie tego zdania w całej jego krasie. Od debiutu minęło zaledwie 9 lat, w tym czasie ukazało się pięć płyt studyjnych, wspominane już kiedyś przy okazji wcześniejszych recenzji zbiory remixów tzw. Disco (1,2) i kompilacja singli Discography. Alternative to jednak nie kolejne podsumowanie najlepszych piosenek zespołu, tylko zbiór b-sidów. Zbiór pokaźny bo zawierający, aż 30 nagrań na dwóch dyskach CD.
Opisanie każdego z numerów, chociażby w skrócie zajęłoby zdecydowanie zbyt wiele miejsca, więc jak łatwo się domyśleć zajmę się tymi najważniejszymi z tej całej grupy teoretycznie mniej ważnych piosenek, którym dane było tylko i wyłącznie zaistnieć na drugiej stronie singli.

Utwory uszeregowane chronologicznie, co jest doskonałym sposobem na prześledzenie całej bogatej kariery Pet Shop Boys w ponad 130 minut! Album rozpoczynają kompozycje z okresu Please, jest ich 6. Nie różnią się zbyt bardzo od kompozycji zawartych na płycie. To raczej to samo surowe brzmienie, ozdobione dosyć niskim wokalem jakim lubił wtedy operować Neil Tennant. Najciekawiej prezentuje się kompozycja Paninaro (jeden z dwóch utworów w karierze PSB, w którym rolę głównego wokalisty dzierży Chris Lowe), znana z tego, że powstał do niej teledysk, a sam utwór został wydany na singlu we Włoszech w limitowanym nakładzie. Paninaro jest wszakże nazwą włoskiej subkultury powstałej na początku lat 80 we Włoszech, która charakteryzowała się dbałością o modę i apolitycznością.
Na Alternative utwór pojawia się w oryginalnej wersji znanej z singla Suburbia. Co ciekawe w 1995 (ponownie z Lowe jako głównym wokalem) roku utwór został nagrany na nowo, powstał do niego kolejny teledysk, a całość posłużyła do promowania zestawu. Wersja z ''dopinką'' 95 jest krótsza, posiada zdecydowanie bardziej unowocześnione brzmienie i więcej samplowych smaczków - nie jest także zawarta na albumie.

Następne cztery kompozycje ukazują okres prac nad Actually. You Know Where You Went Wrong zaskakuje trochę postrzeloną grą klawiszy, ale i dosyć ironicznie brzmiącym wokalem.
I Want A Dog znane szerzej jako jeden z utworów z płyty Introspective też pojawia się na Alternative w wersji okrojonej i z większym naciskiem położonym na rytmikę całości - jednak prezentuje się równie przeciętnie jak oryginał. Sprawdza się teza, że najlepsze płyty zostawiają po sobie najgorsze odrzuty, bo era Actually zostawiła po sobie tak naprawdę jeden udany utwór - Do I Have To?, spokojną balladę, będącą jakby drugą częścią kompozycji Kings Cross, kojarzącą się też po trochu z Later Tonight.

Kolej na erę Introspective. Naprawdę słychać, które numery pochodzą z jakiego okresu. Gdy tylko wkraczamy na teren piosenek z rocznika 1988 tempo wzrasta. Od początku towarzyszy temu duża doza ekscytacji...przy I Get Excited (You Get Excited Too). Smaczku dodaje przetworzony komputerowo głos w refrenie. Natomiast w Don Juan robi się bardziej akustycznie. Niezbyt ciekawa warstwa melodyczna uratowana po części przez solidny wokal. Osobom zainteresowanym twórczością grupy polecam zapoznać się z tak zwaną alternatywną wersją tej piosenki, będącej pozycją 10 razy silniejszą niż spokojny pierwowzór. Najbardziej w tej części kompilacji zaskakuje The Sound Of Atom Splitting. Recytowany tekst, na tle prawdziwej burzy dźwięków nie podlegających absolutnie żadnej kontroli. Sprawia to wrażenie jednego wielkiego bałaganu...jak po rozszczepieniu atomu zresztą. Nie polecam osobom wrażliwym słuchania tej kompozycji po 22:00. Tennant brzmi jak maniak-psychopata. Bardzo oryginalne.
Na koniec dysku numer 1 udało się załapać jednej kompozycji z okresu prac nad płytą Behaviour, które już wypełniają 2 część składanki. Your Funny Uncle to krótki piano-wokalny kawałek, taki jak wyżej wymienione Later Tonight. Spokojnie układa słuchacza do snu. Nie przepadam za takimi sentymentalnymi piosenkami w wykonaniu PSB, ale ta jest po prostu śliczna.

Przekładając w odtwarzaczu obie płytki i puszczając nową porcję muzyki słuchacz dochodzi jednak do wniosku, żę Your Funny Uncle nie przypadkowo pojawiło się nie tam gdzie trzeba.
To bardzo dziwnę, ale odrzuty z sesji Behavioura brzmią bardzo nie-Behaviourowo. Każda kompozycja jest bez wątpienia utrzymana w stylu up-tempo. Słynne ''tasowane beaty'' w It Must Be Obvious, pomysłowe połączenie tradycyjnego fortepianowego motywu i elektronicznego tła w Bet She's Not Your Girlfriend albo totalny minimalizm w uroczym Miserablism.
W We All Feel Better In The Dark znów do głosu dochodzi Chris Lowe. Po raz kolejny prezentuje on swoje umiejętności wokalne w postaci prawie rapowanego tekstu. Za to refren należy już do głębokiego i stonowanego głosu pierwszego wokalisty. WAFBITD należy do jednych z najbardziej przesiąkniętych sexem utworów grupy - co wyraźnie jest podkreślone i w remixach tej piosenki, jak i na scenie, podczas wykonywania tego utworu na najlepszym koncercie grupy w historii - Performance (1991). Zresztą wystarczy przeczytać tytuł...

To nie koniec świetnych utworów z tamtego okresu. Został jeszcze maxymalnie elektroniczny Music For Boys. Lekcja dla wszystkich DJ-ów świata. Instrumentalny utwór mieszający w sobie wszystkie możliwe odłamy muzyki elektronicznej od klubowej, przez synthpop i ambient. Z tego energetycznego walca nie wytrąci z pewnością Losing My Mind. Cover, napisanego przez zespół utworu dla Lizy Minelli. Jej wersja z gościnnym udziałem duetu ukazała się na płycie Results w 1989. Absolutnie orgazmowa partia klawiszy, wstawki gitarowe, szalone sample odgłosów totalnego wariactwa - po prostu odjazd. Mój ulubiony b-sid ekipy. Tylko wokal brzmi bardzo nietypowo. Zdaję się górować nad instrumentalną warstwą kompozycji. W dodatku jego brzmienie budzi na myśl lata 80. Kto wie, może wtedy został nagrany? Tej tajemnicy nie udało mi się jeszcze zgłębić.

Ostatnia już era, era Very zaczyna się dość niepozornie i dziwnie. Wygładzony Hey Headmaster ze tekstem o problemach dyrektora szkoły, nie tylu już rozczarowuje (tym bardziej, że to strona b genialnego Can You Forgive Her?) co zastanawia swoim bezpłciowym wyrazem.
Dalej czekają najdziwniejsze chwile spędzone z Alternative. What Keeps Mankind Alive? nagrany oryginalnie w 1988 na potrzeby programu o muzyce operowej lat 60 jest w rzeczywistości adaptacją utworu pochodzącego z opery Kurta Weilla pod tytułem Threepenny Opera z 1928 roku. Utwór ten to bardzo ciekawe doświadczenie dla słuchacza i raczej ciekawostka, której nie powinno się poddawać jednoznacznej ocenie.

Very'owy klimat daję się we znaki od momentu gdy do głośników napływa Shameless. B-sid z singla Go West. Pierwotnie, zanim zespół nagrał swoją wersję Go West i postanowił wydać na singlu, to właśnie Shameless było planowane jako album...i singiel promujący całe Very. Wielka szkoda, że ostatecznie zostało zdegradowane do pozycji strony b. W książeczce dołączonej do albumu Chris Lowe bardzo żałuję całej tej sytuacji. Tym bardziej, że utwór z mocnym tekstem (nawiązującym w pewnym sensie do How Can You Expect To Ba Taken Seriously - czyli piosenka o celebrities, którzy zrobią wszystko by zwrócić na siebie uwagę choć przez 15 minut) brzmi po prostu jak wielki hit. Porównywalnie do Go West w tym aspekcie. Niektórzy jednak nadal twierdzą, że to muzyczny żart.
Skrzywdzony czuć się może również numer Too Many People. Kolejny potencjalny przebój, dynamiczny, mający w sobie coś z Yesterday When I Was Mad i posiadający w sobie nutkę ''latino''.
Alternative żegna nas długim, acz bardzo prostym numrem Some Speculations, którego liryka zawiązuje się w następujących słowach:
''There's been some speculation about a recent invitation There's been some speculation about a recent invitation What's your game? What's his name?''
Some Speculation swoim pulsacyjnym brzmieniem i delikatnie rozłożoną po ''kątach'' elektroniką doskonale pasowałbym na krążek Relentless, o którym jeszcze zostanie na tym blogu napisane kilka zdań.

Cieżko ocenić 30 nagrań, pochodzących z zupełnie różnych epok dokonań Pet Shop Boys. W dodatku obok fantastycznych momentów, nie odbiegających w żaden sposób od albumowych utworów (Too Many People, Losing My Mind, Do I Have To?) znajdują się niewypały, albo przynajmniej piosenki napisane od niechcenia, raczej dla potrzeby wypełnienia wolnego miejsca, niż z myślą o regularnym krążku. Ale to odwieczny problem z takimi kompozycjami. Stawiam 4.
Bo jednak jest różnorodnie, jest momentami bardzo dobrze i jest to bardzo udana pozycja uzupełniająca. Nie każdy zespół ma odwagę wydać swoje mniej lubiane przez siebie i mnie znane co za tym idzie nagrania....napisałbym wręcz, że BARDZO mało jest takich przypadków. A Alternative sobie poradziło. Może dzięki singlowi Paninaro'95, może dzięki nazwie firmującej kompilacje, w każdym razie 2 miejsce na UK Chart o czymś świadczy.

Brak komentarzy: